Telefon jako narzędzie do nauki, nie scrollowania: najlepsze sposoby, żeby uczyć się z komórki

Niekończące się powiadomienia, algorytmy zoptymalizowane pod kątem przyciągania uwagi i uzależniające media społecznościowe sprawiają, że smartfony często postrzegane są jako wrogowie produktywności i głębokiej pracy umysłowej. Okazuje się jednak, że jeśli zastosujemy odpowiednie podejście, telefon może stać się naszym sojusznikiem w procesie edukacji. W tym artykule postaramy się zgłębić to zagadnienie, wyjaśniając, jak z maszynki do bezmyślnego scrollowania przekształcić smartfon w spersonalizowany uniwersytet.
Czy da się uczyć skutecznie tylko z telefonu?
To fundamentalne pytanie, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Napisanie pracy magisterskiej lub stworzenie zaawansowanej aplikacji od podstaw na pięciocalowym ekranie byłoby niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe. Gdyby więc podejść do tematu w ten sposób, musielibyśmy odpowiedzieć przecząco. Jeśli jednak spojrzymy na to zagadnienie nieco inaczej, dostrzeżemy unikalne zalety smartfonów, których nie znajdziemy w laptopach czy komputerach stacjonarnych. Przede wszystkim, telefon mamy przy sobie niemal zawsze. Dzięki temu możemy uczyć się w dowolnym miejscu i czasie – w autobusie, w kawiarni, a nawet stojąc w sklepowej kolejce. Takie podejście całkowicie rewolucjonizuje pojęcie czasu na naukę, gdyż zamiast planować dwie godziny wieczorem, wykorzystujemy krótkie okienka czasowe w ciągu dnia. Ponadto możemy przyswajać wiedzę w małych porcjach, co często jest bardziej efektywne od próby przerobienia całego rozdziału z podręcznika. Oprócz tego wiele aplikacji edukacyjnych opiera się na rywalizacji. Przyznają one punkty za regularną naukę, oferują dzienne wyzwania, tworzą rankingi najbardziej zaangażowanych uczniów. Jest to mechanizm znany z gier i zegarków sportowych, który poprawia naszą motywację.
Podsumowując, smartfon prawdopodobnie nie zastąpi nam tradycyjnej edukacji w stu procentach. Jest to jednak idealne narzędzie wspomagające naukę, oczywiście o ile odpowiednio wszystko skonfigurujemy i będziemy przestrzegać ustalonych zasad.
Jak ograniczyć rozpraszacze podczas nauki na smartfonie?
Bez wątpienia jest to największe wyzwanie. Walczymy tu bowiem z profesjonalnymi algorytmami tworzonymi tak, by jak najdłużej utrzymać nas przy aplikacjach rozrywkowych. Nawet gdy już je opuścimy, będziemy otrzymywać całą masę powiadomień o właśnie dodanym filmiku czy polubieniu pod zdjęciem. Na szczęście producenci mobilnych systemów operacyjnych dostrzegli ten problem i zaimplementowali rozwiązania wspierające nas w uporaniu się ze wspomnianym zjawiskiem.
Po pierwsze, mamy możliwość ręcznego zarządzania powiadomieniami. W ustawieniach wyłączymy je dla każdej aplikacji z osobna, co jednak nie jest zbyt wygodne. Z tego powodu w Androidzie stworzono funkcję „niestandardowe tryby powiadomień”, a w iOS znajdziemy ją pod nazwą „tryby skupienia”. To narzędzie pozwoli dostosować wyświetlane powiadomienia, automatycznie przeniesie cię na konkretny pulpit, a co najważniejsze, stworzony tam tryb uruchomisz jednym kliknięciem. Dla przykładu tworząc tryb do nauki, dopuść tam tylko alerty z programów edukacyjnych, a także ustaw przełączenie telefonu na ekran z tymi aplikacjami. W ten sposób informacje z SocialMediów nie będą cię rozpraszać, unikniesz też pokusy otwarcia TikToka czy Instagrama.
Jak wybrać dobrą aplikację edukacyjną?
Rynek jest dziś pełen rozmaitych aplikacji do edukacji. Ich twórcy obiecują, że wystarczy tylko 5 minut dziennie, by nauczyć się angielskiego czy pojąć fizykę na poziomie zaawansowanym. Oczywiście przeważnie nie ma to nic wspólnego z prawdą, dlatego niezwykle ważny jest wybór odpowiedniego narzędzia.
By je znaleźć, musisz najpierw określić swoje oczekiwania. Dla przykładu jeśli chcesz skupić się na zapamiętywaniu nowych słówek czy dat historycznych, szukaj programów opartych na systemie powtórek rozłożonym w czasie. Jeśli natomiast szybko tracisz motywację, sięgnij po coś, co traktuje naukę jak zabawę. Otrzymasz tam punkty za wykonane zadania, zyskasz też możliwość rywalizacji z innymi użytkownikami. Przeciwieństwem tego rozwiązania są aplikacje zawierające pełne wykłady uniwersyteckie, profesjonalne kursy oraz pełnowymiarowe testy sprawdzające.
Oprócz odpowiedniej formy równie istotna jest rzetelność treści. Zawsze sprawdzaj, kto daną aplikację stworzył, a także skąd czerpie ona materiały. Dane te znajdziesz w zakładce „o nas”, możesz też posiłkować się recenzjami innych użytkowników. Następnie, zwróć uwagę na design. Jeśli aplikacja okaże się nieintuicyjna lub brzydka, prawdopodobnie niechętnie będziesz do niej wracać. Na koniec sprawdź model finansowania. Niektóre aplikacje są całkowicie darmowe, inne wymagają opłacania abonamentu, a za jeszcze inne można zapłacić jednorazowo. Ta ostatnia opcja sprawdzi się na przykład przy słownikach.
Czy TikTok/YouTube Shorts mogą pomagać w nauce?
Ten temat budzi sporo kontrowersji, gdyż usługi te kojarzą się zwykle z bezmyślnym przewijaniem śmiesznych filmików. W rzeczywistości mogą być one również świetnym wsparciem w nauce, a to z kilku powodów.
Przede wszystkim, znajdziemy tam złożone koncepcje w pigułce. Utalentowany twórca potrafi w minutę wyjaśnić skomplikowane zagadnienie we wciągający i łatwy do zapamiętania sposób. Możesz też przypadkiem trafić na filmik z zupełnie nowej dla ciebie tematyki, który rozbudzi twoją ciekawość i skłoni do dalszego zgłębiania zagadnienia.
Z drugiej strony, Shortsy to również kilka pułapek. Algorytmy omawianych aplikacji nie zachęcają do nauki, ale do scrollowania. Pokazują ci więc jeden wartościowy materiał, by następnie zaproponować ci 3 filmiki o zabawnych kotkach jeżdżących na łyżwach. W efekcie spędzasz tam godzinę, podczas której uczyłeś się minutę. Co więcej, krótka forma nie pozwala na głęboką naukę. Nie nauczysz się języka z samych TikToków, możesz co najwyżej poznać kilka ciekawostek. Dodatkowo filmik może nagrać każdy, nawet osoba bez jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej. Przez to bardzo łatwo jest przyswoić fałszywe informacje, które przedstawiono w atrakcyjny sposób.
Jak mądrze korzystać z TikTok/Shorts do nauki?
By te serwisy przyniosły ci realną wartość, musisz odpowiednio wytrenować algorytm. W tym celu, gdy trafisz na wartościowy kanał edukacyjny, od razu go zaobserwuj. Z kolei widząc bezwartościowe treści, oznacz je jako „nie interesuje mnie”. Po czasie system nauczy się twoich preferencji, choć niestety nie unikniesz całkowicie jałowych filmików. Powinieneś również pamiętać, by traktować TikToka tylko jako inspirację. Po obejrzeniu materiału na interesujący cię temat zamknij aplikację i wyszukaj więcej informacji w wiarygodnym źródle. Przerwy w oglądaniu krótkiej formy są ważne z jeszcze jednego powodu. Takie treści są silnie uzależniające, gdyż zapewniają nieustanne eksplozje dopaminy w mózgu. Trzeba więc dużej samokontroli, by nie spędzać tam zbyt wiele czasu. Niestety większość z nas nie potrafi wymusić na sobie takiej dyscypliny, przez co niebezpiecznie jest traktować TikTok jako narzędzie do błyskawicznej edukacji.
Podsumowanie
Telefon to tylko narzędzie, które może być zarówno szansą, jak i zagrożeniem. Pozwala on oczywiście na bezproduktywne przewijanie treści, ale jeśli tylko zechcesz, użyjesz go do efektywnej nauki. Musisz jednak pozbyć się rozpraszaczy, wybrać odpowiednie aplikacje, a także zbudować właściwe nawyki. W ten sposób w twoich rękach znajdzie się produkt, dzięki któremu nauczysz się nowej umiejętności w dowolnym miejscu i czasie.
